Korzystamy z pełni sezonu ….smaki naszego dzieciństwa 🙂
Najlepsze, jeszcze ciepłe, ale z tego przepisu doskonale smakują również w kolejnych dniach…jeśli doczekają 🙂
Bułeczki można również mrozić. Chętnie z tego korzystam, szczególnie, gdy na koniec wakacji pieczemy więcej sezonowych bułeczek, a potem w roku szkolnym rozmrażam, podgrzewam lekko i podaję mojemu uczniowi do szkolnej śniadaniówki. …..takie smaczne wspomnienia wakacji 🙂

Składniki: 450 g mąki orkiszowej, jajko 1 sz, mleko lub napój roślinny 200ml, 70 g masła, łyżka cukru, 60 g ksylitolu ( może być cukier), 36g drożdży świeżych, owoce sezonowe np jagody 🙂 JAJKA, MASŁO, DROŻDŻE wyjmujemy wcześniej z lodówki.
Przygotowanie:
- Podgrzewamy mleko. Temperatura nie może być zbyt wysoka, Do ciepłego mleka dodajemu pokruszone w palcach drożdże, łyżkę cukru i mieszam dokładnie. Przykrywamy i odstawiamy (najlepiej w cieplejsze miejsce) aby lekko zaczyn zaczął pracować tj ok 10 min.
2. Do miski dodajemy mąkę, ksylitol, jajko, miękkie masło ( pamiętajcie, aby wcześniej wyciąganć masło i jajka z lodówki) oraz rozczyn drożdży. Dokładnie mieszamy w mikserze/robocie lub można ręcznie porządnie ugniatać.
3. Ciasto gotowe wyciągamy na blat, Lekko ugniatamy kilka razy i dzielimy na mniejsze porcje. Każdą porcję albo lekko rozwałkujemy na blacie i wykrawamy szklanką koła lub w wersji szybszej, którą częściej praktykuje z wydzielonej porcji formuję w rękach wałek, dłonią rozpłaszczam na blacie ciasto na kształt okręgu, tak aby po środku umieścić jagody 🙂

4. Następnie formuje kulę i odkładam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Najlepiej, aby brzegi zlepionego ciasta były od spodu. Odstawiamy bułeczki na 20 minut przykryte ściereczką. Po tym czasie smakrujemy rozmieszanym jajkiem i wstawiamy do piekarnika. Piekłam w swoim piekarniku 20 minut ( może być dłużej, w zależności od wielkości bułeczki), temperatura 180 stopni, bez termoobiegu.


Smacznego 🙂